Dawno mnie tu nie było, a wynika to z tego, że jestem zajęta - zdalna praca, dzieci ciągle potrzebują mojej pomocy. Dziś po pół roku zdalnego nauczania moich dzieci dochodzę do wniosku, że to nie ma sensu, a dzieci i młodzież powinni powtórzyć ten rok szkolny.
{module[160]}{module[104]}
Rozmawiałam z wieloma rodzicami, rozmawiałam z nauczycielami i prawie wszyscy mówią jedno - "Zdalne nauczanie to fikcja, dzieci się cofają, zamiast rozwijać". Najbardziej cierpią uczniowie klas 1-8, które potrzebują pracy w szkole. U nich widać największe braki, dlatego nie widzę dziś innej opcji niż powtórzenie roku szkolnego 2020/2021 na wszystkich szczeblach edukacji - by nie robić zamieszania.
Nie są tutaj winni ani nauczyciele ani uczniowie. Ci pierwsi codziennie słyszą tłumaczenia o zepsutym komputerze albo awarii Internetu i nie mogą nic z tym zrobić. Przeprowadzenie sprawdzianów jest właściwie nie możliwe, i nie jest wiadome, kto tak naprawdę rozwiązuje te wszystkie zadania. Skuteczna zdalna nauka jest w aktualnych realiach niemożliwa.
Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że dzieci w klasach 1-8 nie dają rady z nauką w domu. Są oczywiście wyjątki, ale ogólny obraz zdalnego nauczania jest porażająco niski. Trochę lepiej jest w szkołach średnich, ale tam również widoczny spadek poziomu. Może więc powtórzyć rok szkolny, od września 2021 jak sytuacja się poprawi rozpocząć, bez przechodzenia dalej. Pośpiech w edukacji nie jest potrzebny, a szkody jakie mogą powstać w skutek przepychania młodzieży mogą być opłakane.
A jakie jest wasze zdanie?
ANKA Z RANKA