To był kiepski mecz w wykonaniu Łucznika. Widać było, że gra nie idzie tak jak powinna. Brak było precyzji, prędkości, a przede wszystkim zabrakło zwycięstwa, które jest bardzo potrzebne.
Nawet najwięksi sceptycy mówili, że Łucznik w Czerwieńsku wygra - bo jak nie tam to gdzie? Sobotni mecz rozczarował, a Łucznik Strzelce przegrał z ostatnim w tabeli Piastem Czerwieńsk 2-1 i spadł na czternaste miejsce.
Relacja (źródło: facebook.com/lucznikstrzelcekraj)
W pierwszej połowie to Łucznik dyktował warunki spotkania co zaowocowało już w 5 minucie, gdy po długim podaniu Patryk Głąb przejął piłkę w polu karnym i pewnie uderzył na bramkę. W drugiej połowie Łucznik kontrolował przebieg gry w międzyczasie stwarzając sobie dwie dogodne okazje do zdobycia gola, jednak strzały Głąba i Arcimowicza bronił golkiper gospodarzy. Warto zwrócić uwagę na prawidłowo zdobytego gola przez MKS, jednak arbiter dopatrzył się faulu widmo! W 60 minucie do odbitej piłki przez jednego z obrońców MKS-u doszedł zawodnik gospodarzy, który uderzył w długi róg bramki Loca zdobywając wyrównującego gola. Dwie minuty pózniej z boiska "wyleciał" za drugą żółtą kartkę zawodnik Piasta. W 85 minucie po stracie piłki w środku pola Piast wyprowadził kontrę, której owocem był kontrowersyjny rzut karny pewnie wykorzystany przez Jacka Krysia. W następnym meczu Łucznik podejmie u siebie Promień Żary.
Piast Czerwieńsk 2 - 1 Łucznik Strzelce
Skład : Loc.J - Loc.R, Tomczak, Pfal, Bierka - Arcimowicz, Brzeski, Przywitowski, Tomkiewicz, Budzyński - Głąb. W 80 minucie Głąba zastąpił Pacułt.